Strony

czwartek, 6 lutego 2020

"Huśtawka" Agnieszka Lis


Historia trzech kobiet z różnego pokolenia Wandy jej córek Małgorzaty,młodszej Katarzyny i wnuczki Joanny,która jest córką starszej. Dla starszej córki praca była najważniejsza bardziej niż wszystko.Była bardzo ambitną,starała się o wysokie stypendium. Mężatka,z mężem Karolem nie bardzo jej się układa,a przez pracę którą wykonuje i częste wyjazdy służbowe ,non stop jest podejrzewany o zdradę. Przez to kobieta fiksuje. Joanna,córka Małgorzaty i Karola młoda studentka,sama nie wie czego chce.Ma dziewczynę Grażynę,lecz tak naprawdę jest skołowana.Nie wie jakiej jest orientacji i to ją gubi.Z matką ma trudne relacje i nie potrafi z Nią być szczera, oszukuje ją. Ojciec tez do końca nie jest w stanie jej zrozumieć. Jedyna osoba z która dziewczyna ma rewelacyjny kontakt jest jej ciocia Katarzyna,i to jej dziewczyna mówi o wszystkim. Jest bardziej wyrozumiała i tolerancyjna,pomimo tego ze nie ma własnych dzieci. Smutne to. Ciekawe czemu się ich nie doczekała? Katarzyna postanawia wyjechać zagranicę,aby wziąć ślub z Miłoszem ,swoim chłopakiem i to właśnie Joannie chce zostawić mieszkanie,a także skromny biznes. Ostatnią bohaterką,najważniejszą jest seniorka rodu Wanda. Kobieta jest wdową.Jej mąż był komunistą.Dowiadujemy się,podczas rozmowy kobiety z córką Małgosia, ze kobieta w młodości dopuściła się zdrady z niejakim Romanem. Mąż na pewno


nie był z tego powodu zadowolony, kiedy zdrada wyszła na jaw. Jest to moja pierwsza książka tej autorki,na pewno nie ostatnia. W książce jest bardzo dużo emocji ,poruszane są różne tematy rodzinne. Również pojawiają się wątki psychologiczne. Książka daje dużo do myślenia,jakie kruche potrafi być życie. Styl autorki sprawia,że książkę czyta się jednym tchem. Dzięki rozdziałom,które autorka wprowadziła do książki o poszczególnych bohaterach.Można było wszystko zrozumieć.Wiadomo było o kogo i o co chodzi. Nie jest to ckliwa i mdła historia. Autorka udowadnia pokazuje nam jak różne sytuacje życiowe łączą rodzinę i że można pokonać i przenieść wszystkie góry. Okładka piękna. Tytuł kojarzył mi się z huśtawka z placu zabaw,lecz nie. W tytule chodziło o huśtawkę uczuć, nastrojów. Jeżeli chodzi o okładkę to muszę przyznać że jest cudowna. Jeżeli chodzi o zakończenie to nie tego się spodziewałam. Lektura dla każdego kto lubi historie rodzinne,gdzie jest dużo dawek emocji,nie wieje nudą.
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Agnieszce Lis, a za jej udostępnienie, Iwonie Niezgodzie – organizatorce niezależnego plebiscytu na polską książkę roku „Brakująca Litera” 2018

2 komentarze:

  1. Gratulacje recenzji niedlugo u mnie tez bendzie podoba mi sie ksiazka i recnzja

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za recenzję i współpracę przy "literowej" promocji. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń