Strony

czwartek, 25 lutego 2021

"Nieosiągalny"

 


Tytuł: „Nieosiągalny”

Autor: Ewelina Nawara

Małgorzata Falkowska

Wydawnictwo: Muza

Ocena: 8/10

Znacie bajkę o Kopciuszku z Torunia?
Ja już poznałam i bardzo polubiłam.
Ta wersja jest bardzo współczesna. W tej historii nie ma złej macochy, sióstr, szklanego pantofelka i dyni zamieniającej się w karoce.
Olimpia jest bardzo skromną i ambitną dziewczyną. Dużo się uczy i mieszka tylko z ojcem, gdyż jej matka niestety zmarła.
Życie dziewczyny jest pełne smutku, do którego doprowadza ojciec. Nie jest typowym kochającym i wspierającym rodzicem, wręcz przeciwnie. To prawdziwy tyran, który nie dość, że się nad nią znęca psychicznie, to potrafi zamknąć w pokoju, kiedy ta mu się przeciwstawi.
Pewnego razu podczas przyjęcia zaręczynowego dziewczyna poznaje mężczyznę, Williama. Bardzo przystojnego i różniącego się od typowych facetów. Po pewnym czasie okazuje się, iż jest on księciem królestwa Martagon.
Jak potoczą się losy tej dwójki?
Czy Olimpia ma szansę na lepsze życie i w końcu uwolni się od ojca tyrana?
Czy dzielące tę dwójkę różnice społeczne i majątkowe staną na przeszkodzie do ich szczęścia?
I najważniejsze rodzice?
Czy ją zaakceptują, a może będą chcieli ich rozdzielić?
Mogę pisać i pisać, bo jest o czym.
Kiedy zobaczyłam tę pozycję, zżerała mnie ciekawość, co autorki mi zaserwowały. Muszę przyznać, że do tej pory nie przeczytałam ani jednej książki autorek, więc czas to zmienić. Spodziewałam się kolejnej przesłodzonej historii, przesiąkniętej seksem. Totalne zaskoczenie i to bardzo pozytywne. Dla mnie „Nieosiągalny” to lekki, przyjemny romans, lecz bardziej dla osób pełnoletnich, Sceny są, lecz na szczęście niewulgarne. Styl autorek jest tak lekki i przyjemny tak bardzo, że ja przeczytałam książkę w jeden dzień. Jak tylko zaczęłam, to nie mogłam się oderwać.
Co do Olimpii to było mi jej strasznie szkoda, mieć takiego tatę. Rodzic powinien robić wszystko by wspierać swoje dziecko, a nie tylko kary, zakazy, nakazy. Można oszaleć. Najważniejsze to nie być samemu w takiej sytuacji. Ola ją miała i mogła zawsze na niej polegać. Taka przyjaciółka to skarb. Książka nie należy do grubasków, ja czuję lekki niedosyt. Polecam tym, co lubią historie miłosne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz