poniedziałek, 27 kwietnia 2020

"Zdradzona"




Tytuł: „Zdradzona”
Autor: Magdalena Krauze
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 9,5/10

Joasia kobieta, która wydawać by się mogło ma wszystko dom, dzieci, męża, karierę przed sobą. Jednak po pewnym czasie mąż nie jest już taki cudowny. Częste wyjazdy w delegacje, a po powrocie do domu, zamiast zająć się domem lub dziećmi. Kiedy choruje córka Ola kochany tatuś zamiast się Nią zająć zostawia ją samą w domu. To jest ojciec? Nie. A mało tego nie rozstaje się z telefonem. 
Czyżby miał coś do ukrycia?
Aśka po rozmowie z sąsiadką, starszą Panią, która jej radzi, aby ukradła i sprawdziła telefon męża postanawia to zrobić. Kiedy udaje jej się zabrać telefon i zaczyna w nim grzebać wychodzi szydło z worka. Jaki gagatek z tego mężusia. Świat Joasi się wali, sama z dwójką dzieci, zaraz Święta.
Jak to będzie?
A jeszcze jej najlepsza przyjaciółka, lekarka, pediatra dziecięcy przychodzi do niej z problemem. Jej świat również się zawalił. Teraz obie tak jak nigdy przedtem, będą potrzebowały siebie nawzajem. W życiu Asi pojawi się Szczepan, syn starszej sąsiadki Ani, wdowiec z córką.
Co i czy coś w ogóle z tego będzie?
Czy Aśka po zdradzie męża pozbiera się i ułoży sobie życie na nowo?
Nie chcę za bardzo zdradzać szczegółów. 

Książka jak dla mnie rewelacyjna. Autorka porusza trudny temat jakim jest zdrada. Na pewno nie jest łatwo wybaczyć, a jeszcze jak są dzieci. Co zrobić, żeby one nie cierpiały. Najważniejsze, żeby w tym ciężkim czasie mieć blisko siebie osoby ,które pomogą przetrwać ten ciężki etap w życiu. Denerwowała mnie trochę postawa męża Joasi, który posunął się do okropnych kłamstw i próba manipulacji córką, bo myślał, że coś ugra. Podobała mi się postawa Joanny i podziwiam ją za całokształt. Nie zdradzę więcej, bo nie chcę zdradzać fabuły. Jest to bardzo silna osoba. A najwredniejszą osobą w tej książce była teściowa prawdziwa wiedźma z piekła rodem hahaha.
Literatura obyczajowa, lekka, przyjemna. Ja jak do niej zasiadłam to żałowałam, że tak szybko się skończyła. Fajnie, gdyby była druga część książki o losach Joasi, gdyż po zakończeniu mam maleńki niedosyt. Momentami wczuwałam się w rolę Asi co ja bym czuła na jej miejscu, przecież sama mam córeczkę. Życie dzieci po rozwodzie wcale nie należy do najłatwiejszych. Jakaś trauma zostaje. Tu akurat jest ważne, aby obydwoje rodziców było obecne w życiu dziecka. Jest to literatura bardziej kobieca. Polecam, autorka dostarczyła mi wielu emocji, a to w książkach lubię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz