czwartek, 28 listopada 2019

Recenzja Rhys







Tytuł: „Rhys”
Autor : Agnieszka Siepielska
Wydawnictwo : Niezwykłe
Ilość stron:308
Ocena:10/10

Viviana Thomson wychowywała się bez ojca. Zajmowała się nią babcia, z kolei dla matki najważniejsze były pieniądze i życie na poziomie.

Dziewczyna żeby pomóc babci po ukończeniu szkoły średniej dorabiała wszędzie. Znajduje jednak pracę  w sklepie z odzieżą męską.

Kiedy przez pomyłkę zostaje pomylone zamówienie Vivi dostaje polecenie, żeby jechać do domu klienta osobiście
Kiedy dociera na miejsce klientem okazuje się Rhys Miller.
Jest idealny pod każdym względem: elegancki, wysportowany o pięknych oczach
Posiada również tatuaż, prawdziwy „Anioł ciemności” o hipnotyzującym głosie.

Dziewczynę coś do niego ciągnie, lecz z doświadczenia babci i mamy twierdzi że „Mężczyźni to zło” i nie może się zakochać.
W jej życiu pojawia się przyjaciółka z dzieciństwa Amelia.
Czy naprawdę nią jest?

Książka bardzo mi się podobała.
Styl autorki prosty, bez chaosu, dużo dialogów.
Okładka czarna, mroczna sprawia, że przyciąga oko.
Mężczyzna na okładce idealny.
Jeżeli miałabym się do czegoś doczepić to za mało dla mnie było pokazane życie mafii.

Najbardziej podobała mi się  postać babci, gdyż nie była taką typową staruszką.
Była zabawna, energiczna trochę łobuziara, intrygantka, ale pozytywnie.
Pomagała chłopakowi dostać się do serca Vivi.
Dlaczego?

Również Rhys i Viviana skradli moje serce.
Postacie ich nie były nudne ,lecz barwne.
Vivi temperamentna, broni się przed uczuciem do chłopaka.
On skrzywdzony przez życie.
Został stworzony jako „maszyna do zabijania”
Nawet mi go trochę szkoda
Czy dziewczyna zmiękczy jego serc?
Według mnie trochę obyczajówka, trochę romans a i nawet trochę akcji było.
Książka w niektórych momentach trzymała mnie w napięciu.

Jestem zła, że tak szybko ją skończyłam i muszę czekać na drugi tom, mam nadzieję ze nie za długo.

Już wkrótce Antonio –drugi tom „Synowie Zemsty”


.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz