Tytuł: „Sposób na francuza”
Autor: Alicja Skirgajłło
Wydawnictwo: Edito red
Ocena: 10/10
Aurelia i
Theo to głowni bohaterowie tej fajnej, lekkiej książki. Owszem są inni, ale ta
dwójka gra pierwsze skrzypce. Są jeszcze przyjaciele, którzy odegrają w jej
życiu bardzo ważną rolę. Aurelia zwariowana z dobrego domu dziewczyna z
tatuażem, lubiąca motory i wyścigi na nich. Theo ułożony, trochę sztywniak. Między
tą dwójką lecą iskry, zgrzyt za zgrzytem. Ale tam gdzie iskry zaczyna iskrzyć. Jednak
sęk w tym, że chłopak ma dziewczynę, która jest modelka i nie ma jej w kraju. Więc
chłopak nie do końca jest wolny. Nie chcę Wam za dużo zdradzać, ale będzie się
działo. Zawirowania miłosne, intrygi i wiele innych zdarzeń. Każda kobieta
znajdzie coś dla siebie.
Patrząc na
tę pozycję myślałam, że to kolejny erotyk lub mdła historia jakich wiele.
Jednak nie do końca tak jest. Dla jednych może być to literatura mało ambitna, dla
innych tandetna. Uważam, że jest bardzo dobra. Ja bardzo lubię, taki typ
literatury. Czasami fajnie jest przeczytać coś fajnego i lekkiego. Książka jest
napisana w sposób humorystyczny z lekkim przymrużeniem oka. Z kolei historia
miłosna tak różnych osobowości i charakterów przypadła mi do gustu. Ona i on anioł
i diabeł, ale pozory mylą i to wcale nie ona jest aniołem. Irytowało mnie
zachowanie głównej bohaterki, jej zawziętość. Człowiek nie zawsze dobrze na tym
wychodzi. Nie ma tam mocnej akcji, ale nie o to chodzi. Mnie się bardzo
podobała, a co najważniejsze autorka dawała tyle emocji i uśmiechu na twarzy, że
więcej mi nie trzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz