niedziela, 5 lipca 2020

"Zielarka"




Tytuł: „Zielarka”
Autor: Katarzyna Muszyńska
Wydawnictwo: WasPos
Ocena: 10/10

Kiedy zobaczyłam tak piękną okładkę stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Nie żałuję, bo pomimo nie do końca są to moje klimaty. To książka bardzo mi się podobała. Historia młodej zielarki Mareny całkowicie skradła moje serce. Dziewczyna pochodzi z Góry Kujawskiej. Matka zostawiła ją pod opieką zielarek, kiedy ona była malutka. Marena przy kobietach  miała uczyć się tego jak leczyć i uzdrawiać ludzi. Dziewczyna  z czasem  staje się coraz lepsza i jej  ręce potrafią czynić cuda. Kiedy podczas pewnego zdarzenia  moc dziewczyny wybucha z ogromną siłą, przez co dziewczynie grozi utrata życia. Wraz z Eskilem, Wilkomirem, Marena wędruje  w poszukiwaniu wiedźmy, która  należy do legendy. Od tego czy ją znajdą zależy czy będzie żyła. Ta wyprawa będzie dla całej trójki pełną niebezpieczeństw przygodą. Również nie zabraknie wątku miłosnego. Marena zastanawia się jaki motyw miała matka, że zostawiła ją obcym zielarkom na wychowanie.
.
Czy się tego dowie?
.
Jest to pierwsza książka tej autorki po którą sięgnęłam.
Autorka wprowadziła mnie innego świata, jakim są zielarki. Pomimo tego, iż nie przepadam w tego typu książkach nazw demonów i innych podobnych  to tu do niczego nie mogę się doczepić. Wszystko jak dla mnie było idealne. Fabuła, zarys i bohaterowie. Autorka ma tak lekkie pióro, że  książkę przeczytałam jednym tchem. Mieszanka wybuchowa dla miłośników fantastyki i baśni . Fajnie, że autorka i historia zawarta w książce opiera się na legendach i wierzeniach. Może dzięki temu ta książka miała w sobie to coś. Co do zakończenia to liczę na kontynuację, gdyż czuję ogromny niedosyt. Jestem na tak i serdecznie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz